Wyznaję zasadę, że balsamów do ust nigdy za wiele, pewnie dlatego w domu są wszędzie. Zdarza mi się kupić tylko dla opakowania (kotek z Biedronki!), kierować się tylko zapachem albo po prostu dlatego, że na pewno będzie fajny. Jest jednak kilku takich ulubieńców, że bez jednego z nich nie ruszam się z domu. Jakiś czas temu do tej grupy dołączył czekoladowo-miętowy Palmer's. ...
- 15:00
- 3 Comments