Kiedyś już wspominałam, że dzisiejszy stan moich brwi w wersji raw pozostawia wiele do życzenia. Na co dzień wspomagam się niezawodnym pudrem do brwi Golden Rose, ale czasem sięgam po coś, co zostawi dłuższy efekt i pozwoli mi odłożyć puder na kilka dni. Tym razem z pomocą przyszła mi żelowa henna od Delii.
Na punkcie pielęgnacji ust mam małego bzika. Pomadki, balsamy i masełka goszczą wszędzie - na biurko-toaletce, w szafce łazienkowej, na stoliku nocnym, kilka sztuk w torebce, kolejne kilka w szufladzie w pracy... Generalnie za każdym razem kupuję coś innego, ale jest jeden produkt, który kupuję od razu po zdenkowaniu i nie mogę się bez niego obejsć - i widziałam już, że kilka z Was również!