Zimowe nowości Delia Cosmetics
19:01Paczki takie jak ta, którą za chwilę pokażę dają dużą radochę. Lubię znajdować coś, na co najpierw patrzę sceptycznie, a potem okazuje się, że po ten kosmetyk sięgam bardzo często. Kto ciekaw, który z produktów tak pozywtywnie mnie zaskoczył - zapraszam do czytania. :)
Dałam sobie czas przed napisaniem tego posta, by mimo całego grudniowego zamieszania móc powiedzieć Wam jakie są moje odczucia na temat każdego z produktów. Zapewne widziałyśce już u dziewczyn, co znalazłyśmy w mikołajkowej niespodziance, więc przejdę do konkretów. ;)
Zmywacz w gąbce uważałam za gadżet - no bo jak to ma działać, skoro używając wacików całe skórki i tak kolorowe po pierwszych przeciągnięciach? Jak testować, to po całości - czyli na pierwszy ogień zmywanie czarnego lakieru, czyli moje osobiste najgorsze z najgorzych. Szkoda, że nie widzieliście mojej miny, kiedy zobaczyłam zarówno czysty paznokieć, jak i skórki... W przypadku paznokcia z naklejką wodną musiałam potrzeć kilka sekund dłużej, ale również elegancko wszystko zeszło. Na razie zostaję przy tej formie zmywania lakieru - jest dużo szybciej i bez bałaganu!
Lakiery trafiły mi się w iście zimowo-swetrowych kolorach. Mają szerokie pędzelki, czyli traf w moje preferencje. Wszystkie trzy są ładnie napigmentowane, pełne krycie uzyskujemy po dwóch warstwach, które schną dość szybko. Dają pięknie błyszczącą taflę nawet bez topu. Minus jest jeden - szary i granatowy mają raczej rzadką konsystencję i bardzo łatwo zalać skórki, trzeba ostrożnie manewrować pędzelkiem w ich pobliżu. Złoty jest już gęstszy i nie sprawia takich problemów.
Pomadki Creamy Glam miałam już okazję poznać i bardzo je polubiłam. Są przyjemnie kremowe i łatwo rozprowadzić je na ustach. Kolory są wyraziste i nasycone, zostają na swoim miejscu przez dobrych kilka godzin. Przyznam jednak, że dwa kolory po lewej dla mnie jako bladziocha są hmm, konkret. ;) Trochę mnie przeraża moje odbicie w lustrze, kiedy mam je na sobie, ale też koloru na ustach używam jedynie na większe okazje - zobaczymy więc, czy się jeszcze dogadamy w kwestii kolorystycznej,
Na sam koniec - kredki, czyli moje wspomniane wielkie wow! Generalnie ze znalezieniem kosmetyku do kresek, które zostaną na górnej powiece więcej niż trzy godziny i nie będą się odbijać mam dość duży problem - ot, taka budowa oka... Nie wiązałąm z nimi wielkich nadziei, planowałam oddać całą piątkę mamie po sprawdzeniu ich. Byłam naprawdę zachwycona, kiedy okazało się, że pod koniec dnia kreska nadal jest, i to prawie w stanie idealnym! Do tego kredki są mięciutkie i świetnie napigmentowane. Kreski rysuje się bardzo łatwo i wygodnie, a przede wszystkim szybko - z linerem w żelu nie idzie mi tak błyskawicznie. Jestem naprawdę zachwycona i polecam te kredki każdemu. Sama najczęściej sięgam po ciemnoszarą. :)
18 komentarze
Te pomadki z Delii wyglądają naprawdę bardzo pięknie :).
OdpowiedzUsuńSą piękne, ale mi brakuje do nich trochę odwagi. ;)
UsuńNo dla mnie najlepsze są lakiery, ale cała paczuszka jest świetna
OdpowiedzUsuńMi też do lakierów oczy zaświeciły się bardziej. ;)
UsuńLakiery świetne, ciekawa jestem tej czarnej pomadki na ustach :)
OdpowiedzUsuńOjj, ja się w niej chyba nie pokażę. :D
UsuńZ całego pudełka najbardziej zauroczyły mnie kredki! :)
OdpowiedzUsuńSą zdecydowanie warte uwagi. :)
UsuńMnie najbardziej ciekawi zmywacz :) Ciekawe jak z jego wydajnością :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa, ile wytrzyma. :)
UsuńU mnie dzisiaj recenzja szminek :)
OdpowiedzUsuńO, idę zajrzeć co myślisz. :)
UsuńNiezła paczucha :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. :)
UsuńCałkiem spora dawka dóbr :D Fajnie, super ze jestes zadowolona. Ja niestety nie mialam doczynienia z ta marka
OdpowiedzUsuńPolecam - ceny nie są wysokie, a jakość naprawdę dobra!
UsuńSkoro tak polecasz ten zmywacz w gąbce, to może sama się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńPróbuj, jest naprawdę świetny! :)
UsuńDziękuję za Twój komentarz. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej. :)