Sylveco - odżywcza pomadka z peelingiem

17:27

Na punkcie pielęgnacji ust mam małego bzika. Pomadki, balsamy i masełka goszczą wszędzie - na biurko-toaletce, w szafce łazienkowej, na stoliku nocnym, kilka sztuk w torebce, kolejne kilka w szufladzie w pracy... Generalnie za każdym razem kupuję coś innego, ale jest jeden produkt, który kupuję od razu po zdenkowaniu i nie mogę się bez niego obejsć - i widziałam już, że kilka z Was również!




Mowa o peelingującej pomadce Sylveco. To mój absolutny must have - szczególnie teraz, wiosną, kiedy mam większą ochotę rzucic na usta trochę koloru. Najchętniej w macie, a wtedy jak wiadomo usta muszą być zadbane.



Na zakrętce mamy skrócony skład: olej sojowy, wosk pszczeli, olej z wiesiołka, cukier trzcinowy, lanolina, masło kokosowe, masło karite, betulina, wosk carnauba, olejek z gorzkich migdałów. Jeśli chodzi o zapach, zdecydowanie najmocniej wyczuwam tu migdały. Cukrowe drobinki bardzo przyjemnie radzą sobie z wszelkimi sucharkami i zadartymi skórkami, a cała reszta pozostawia na ustach przyjemną warstwę natłuszczająco-pielęgnującą. Przy regularnym stosowaniu możemy być pewne, że nasze usta będą miękkie, gładkie i zadbane.



Miłośniczki tej pomadki, ręka do góry! A może macie jakiś godny zamiennik? Dajcie znać!

You Might Also Like

20 komentarze

  1. Mam zamiar wypróbować tą pomadkę :) Słyszałam właśnie, że jest fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam ją, bardzo dobrze działa na moje usta ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też ją bardzo lubię jeden z ulubieńców minionego roku :) Teraz kusi mnie peeling evree :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubiłam tą pomadkę i w przyszłości pewnie kupię ją ponownie.

    OdpowiedzUsuń
  5. To też jest mój ulubiony produkt do ust. Zawsze jej używam przed malowaniem matowymi pomadkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja głównie na noc, porządnie "przeszoruję" i rano jest bez zarzutu. :)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej. :)

FlyB - Moda i Uroda
zBLOGowani.pl