Kwiatowy french
20:53Pamiętacie, jak w tym poście ubolewałam, że muszę czekać na użycie naklejek? Doczekałam się. :)
Postawiłam na naklejki jako delikatny akcent, bo jednak ich ciemne tło mogłoby przytłoczyć całe zdobienie, gdyby znalazły się na każdym paznokciu. Wyszło naprawdę fajnie. :)
Trochę walczyłam z odpowiednim przycięciem naklejek, brakuje mi tak małych nożyczek. W efekcie urwałam kawałek w jednym miejscu, ale poprawiłam czarnym lakierem i nie rzucało się w oczy tak bardzo.
Wcale nietrudno zgadnąć, że to jeden z moich ulubionych lakierów... ;)
16 komentarze
Po pierwsze- od dłuższego czasu poluję na ten lakier do paznokci.
OdpowiedzUsuńPo drugie- właśnie natchnęłaś mnie do pomalowania paznokci:)
Po trzecie- efekt zaskakujący:)
Muchi muchi jest moją wielką miłością. :) Cieszę się, że tak pozytywnie działam. ;)
Usuńprzeuroczo to wygląda! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Dziękuję. :)
UsuńSubtelne i oryginalne :) piękne
OdpowiedzUsuńTakie właśnie miały być. :)
UsuńBardzo delikatne i dziewczęce <3
OdpowiedzUsuńOj tak!
UsuńAle świetny pomysł :) cudownie wygląda!
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
Usuńfajny pomysł, wygląda bardzo dziewczęco :)
OdpowiedzUsuńChoć zastanawiam się, jak wyszłoby z naklejkami na wszystkich paznokciach...
UsuńNaklejki wyglądają bardzo ładnie, są takie dziewczęce, urocze :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, mają masę uroku. :)
Usuńświetny efekt :) podziwiam tę prezyzję
OdpowiedzUsuńPodziwiać można by było, gdybym to namalowała odręcznie. ;)
UsuńDziękuję za Twój komentarz. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej. :)